kwi 25 2006

To będzie kolejna notka o pogodzie


Komentarze: 1

 

Coś złego zrobiło się z Namibią, twierdzą moje namibijskie koleżanki. Nie było tradycyjnego lata, deszcze spowodowały na południu kraju powodzie, a teraz choć w kalendarzu jesień, pogoda wybitnie zimowa. W nocy temperatura spada do zera (przy nieogrzewanych mieszkaniach), w dzień słońce i zero chmur – amplituda dobowa w okolicy 25 stopni. Na wybrzeżu deszcze i kolejna powódź, zalany m.in. Swakopmund.

Marznę. Czytam właśnie książkę o zimie w powojennym Berlinie, o braku drewna na opał, o zamarzającej w kranach wodzie. Pasuje klimatycznie – słońce zachodzi o 18 (teraz u nas godzina wcześniej niż w Europie), bardzo szybko robi się ciemno i zimno, wracam do domu i chowam się pod dwie kołdry. Wszelkie próby przedsięwzięcia czegoś wieczorami kończą się niepowodzeniem.

W biurze włączyliśmy ogrzewanie, w trakcie lunchu wygrzewamy się na słoneczku. Cierpną mi palce przy pisaniu na klawiaturze, co przypomina mi przeciągi w przedostatniej warszawskiej pracy, ponad rok temu. Rosa zawija się w kolorowy afrykański szal, którego jej wszyscy zazdrościmy. Szef w najlepszym narożnym nasłonecznionym biurze, naśmiewa się z naszych spotkań w kuchni przy dzbanku gorącej herbaty, proponując przeniesieniu tu „centrum dowodzenia”. Ale tak naprawdę nie jest nam do śmiechu...

PS. W majowy weekend jedziemy do Damaraland, odetchnąć troszkę od stolicy i pracy. 4 maja to również jakieś święto, więc tydzień zapowiada się leniwie, jak znam życie i Namibię, miasto opustoszeje.

 

 

mycha : :
Iza
26 kwietnia 2006, 09:21
Domi, a gdzie się podziała pani kicia? Posadź sobie kicię na kolanach, będzie trochę cieplej. Ja kilka dni temu przestałam zrzędzić, bo w Warszawie robi się cieplej :)Gdybyś tu była, pożyczyłabym Ci mój strój Batmana, na zimno rewelacja!!!
Trzymaj się ciepło :)))) mimo wszystko.

Dodaj komentarz