paź 07 2005

Windhoeker Show


Komentarze: 3

Od tygodnia trwaja w naszym pieknym miescie targi, na ktore zjezdza sie pol Namibii, lacznie z dobytkiem - zywym i martwym. Pomagam Annette i Michaelowi przy ich stoisku. Zabawa jest przednia, rozmowy z potencjalnymi klientami nie maja nic wspolnego z marketingiem i sprzedaza w Polsce, a do tego Michael czaruje klientki swoja blond czupryna.

Wczoraj przezylam tez szok zostawszy zagadnieta w nieco moze zakurzonej, ale jednak polszczyznie. Jeszcze raz potwierdza sie prawda ze Polacy sa wszedzie... Andrzej i Wojtek wyjechali z kraju w latach osiemdziesiatych do Holandii, potem do Austrii, a potem do RPA. Ich pojmowanie swiata i ludzi nieco mnie niepokoi (ciagle ta klauzula w kontrakcie o nieszkodzeniu wizerunkowi ded), ale zobaczymy jak sie ta znajomosc rozwinie.

mycha : :
07 października 2005, 11:52
Na razie nie moge sprecyzowac. Ale moze napisze cos wiecej next week
07 października 2005, 10:32
Afryka zawsze mnie pociągała i... Nigdy tam nie dotarłem... A co do niepokoju w pojmowaniu świata przez niektórych ludzi, muszę Ci powiedzieć, że i tu w Kraju, taki niepokój nie jest zjawiskiem odosobnionym...
Iza
07 października 2005, 09:34
Domi, sprecyzuj please jakież to pojmowanie świata i ludzi przez tych dwóch gości jest niepokojące. Poza tym jak w każdym takim przypadku jestem niezmiernie ciekawa szczegółów losów tych włóczykijów :)))

Dodaj komentarz