lis 23 2005

Zmiana pogody


Komentarze: 0

Chyba wykrakałam. Po południu przyszły zza wzgórza wielkie czarne chmury, zerwała się wichura i spadł najpierw deszcz – mało powiedziane – raczej ulewa, a potem zaczęł grad.

Po kilku godzinach ciągle kropi, Mamma Mia siedzi pod małą akacją i obserwuje krople deszczu (pewnie się zastanawia czy można je złapać, przynieść do domu i zabić...), nareszcie można oddychać.

Druga strona medalu – komarzyska w natarciu...

 

mycha : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz