Cisza przedwyborcza
Komentarze: 0
Mam wielką ochotę złamać wyżej wymienioną i trochę poagitować – chyba z racji niemożności wzięcia udziału w wyborach... Odczuwam to boleśnie, choć pewna zaprzysięgła anarchistka odda swój głos za mnie (mam nadzieję że zgodnie z instrukcjami!). Swoją drogą pracodawca powinien umożliwić mi – niezależnie od obywatelstwa – wypełnienie obowiązku obywatelskiego... Jakiś okolicznościowy urlop, zwrot kosztów transportu?
Ciekawe gdzie będę za 4 lata, przy następnych wyborach... Ostatnim razem głosowałam w Kolonii, tuż na początku pobytu w Niemczech. Pamiętam jeszcze że była to moja pierwsza wyprawa pociągiem do Kolonii i wydawała się bardzo, ale to bardzo skomplikowanaJ
Dodaj komentarz