Niedzielny spacer
Komentarze: 0
Wczoraj bylysmy z Sylvia - lekarz pracujacy na polnocy, aktualnie w stolicy na zwolnieniu lekarskim - na dlugim spacerze wokol sztucznego jeziora na tamie Avis, tuz pod Windhoek. Jest to miejsce o tyle charakterystyczne ze spotyka sie tam na niedzielnym spacerze z psami niemiecka spolecznosc stolicy. Oraz - grasuje tam jakas blizej nieokreslona banda, napadajaca na co bardziej naiwnych turystow. Parking jest co prawda strzezony, jest tez kilku straznikow siedzacych w budkach przypominajacych ambony - maja oni jednak za zadanie informowac o wypadkach Proforce (odpowiednik podwarszawskiego Grota), ktory dopiero wtedy pofatyguje sie nad tame... Wiec szanse na odzyskanie skradzionego mienia niewielkie:))
My mamy za to Maksa - zaledwie 11 miesiecy, ale juz 60 kg zywej wagi i kompletny brak zdyscyplinowania... Max nudzi sie strasznie w Guest House i czeka na te niedzielne spacery i mozliwosc spotkania pobratymcow oraz kapieli... Miejsce jest przepiekne. Juz sam widok wody sprawia ze oczy odpoczywaja, a do tego dzikie pelikany - potwory wielkosci spasionych labedzi i inne kolorowe ptaszyska ktorych nazwy znam tylko po niemiecku. Kilka tras - wczoraj wybralysmy najtrudniejsza, co skonczylo sie niezla wspinaczka i kolcami akacji wbitymi gdzie sie dalo.... Niestety z powodow opisanych wyzej zdjec z tego cudownego miejsca nie bedzie....
Zreszta jeszcze nie wpadlam jak je Wam udostepic...
Dodaj komentarz