kwi 13 2006

VV


Komentarze: 0

Vollversammlung w Swakopmund, coroczne spotkanie wszystkich EH, na którym podejmowane są te decyzje, na które mamy wpływ. Przez 3 dni rozmawiamy o wszystkim i o niczym, dostaję białej gorączki, bo te dyskusje do niczego nie prowadzą, a są jedynie stratą czasu. Ostatniego dnia przeprowadzane jest na przykład głosowanie na temat jakie zdjęcie powinno się znaleźć na ulotce. Poraża nas, a mnie już szczególnie, wieczorne spotkanie w pubie na plaży, gdzie trunki fundowane są – czego nikt nie kryje – z budżetu organizacji. Jesteśmy obie padnięte i nie mamy ochoty na dalsze bezsensowne gadki, ale na odchodnym szef zmusza nas do wypicia z nim wódki. Przypadkiem odkrywam ten przykry fakt z kim jesteśmy w grupie na mistrzostwach, i prawdę mówiąc już teraz przeczuwam z tego powodu niekończące się dyskusje.... No cóż, taka karma. Na szczęście inny kolega, z nielicznych u nas nie-Niemców - lekarz z Ekwadoru wspiera mnie w moich troskach.

mycha : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz