Windhoeker Show
Komentarze: 3
Od tygodnia trwaja w naszym pieknym miescie targi, na ktore zjezdza sie pol Namibii, lacznie z dobytkiem - zywym i martwym. Pomagam Annette i Michaelowi przy ich stoisku. Zabawa jest przednia, rozmowy z potencjalnymi klientami nie maja nic wspolnego z marketingiem i sprzedaza w Polsce, a do tego Michael czaruje klientki swoja blond czupryna.
Wczoraj przezylam tez szok zostawszy zagadnieta w nieco moze zakurzonej, ale jednak polszczyznie. Jeszcze raz potwierdza sie prawda ze Polacy sa wszedzie... Andrzej i Wojtek wyjechali z kraju w latach osiemdziesiatych do Holandii, potem do Austrii, a potem do RPA. Ich pojmowanie swiata i ludzi nieco mnie niepokoi (ciagle ta klauzula w kontrakcie o nieszkodzeniu wizerunkowi ded), ale zobaczymy jak sie ta znajomosc rozwinie.
Dodaj komentarz