Archiwum 24 sierpnia 2005


sie 24 2005 z opowiastek interkulturowych
Komentarze: 1

W ubiegly czwartek byly urodziny H.E. Prezydenta Namibii, niejakiego pana Pohamba. Urodziny okragle bo siedemdziesiate. Dowiedzialam sie o tym z radia tuz przed osma. Troszke zdziwily mnie takie rewelacje z samego rana, ale ok, potraktowalam to w kategoriach ciekawostki na obudzenie sluchaczy. Zarty skoczyly sie w momencie otwarcia angielskojezycznego dziennika The Namibian, ktory zamiescil specjalny dodatek na temat H. E. oraz odsprzedal duza czesc powierzchni reklamowej na ogloszenia roznych firm a wlasciwie nie ogloszenia ale calostronicowe zyczenia urodzinowe skladane prezydentowiJ. I dodajmy, jest to dziennik sklocony z partia rzadzaca.

 

Podobna sytuacja powtorzyla sie w poniedzialek, bo tym razem swietowal pan premier. A w piatek nie idziemy do pracy, bo jest swieto Heros Day. Jaki to bohater nie udalo mi sie na razie ustalic, bo kolezanki uchylily sie od odpowiedzi. Wiec albo nie wiedza, albo bojkotuja SWAPO. Ja tez czuje sie bohatersko I udaje sie na 3 dni na wyprawe w polnocne rejony kraju, do jednego z dwoch parkow narodowych ktory nie jest ogrodzony. Podobno slonie biegaja tam miedzy namiotami, a straznicy kontroluja na wjezdzie czy nie wwozi sie np. owocow, ktore potencjalnie moga je zwabic do namiotuWracam do WDH w poniedzialek rano i uderzam od razu do pracy niezly maraton sie zapowiada.

 

mycha : :