Archiwum 10 kwietnia 2006


kwi 10 2006 Jestem !
Komentarze: 1

Spędziłam marzec w drodze... Jak to skomentowała moja Mama, w Namibii „kawałek dalej” oznacza dystans od 100 km w górę. Z pobieżnych obliczeń wynika, że zrobiłam około 6 tysięcy kilometrów, z tego połowę własnoręcznie za kółkiem. Ciągła obecność kogoś w moim mieszkaniu, konieczność planowania i ciągłej organizacji następnego odcinka podróży, duża porcja gazet z ojczyzny, a także koniec afrykańskiego lata sprawiły, że z ulgą pożegnałam gości i wróciłam do stolicy. A tu o zgrozo dodatkowy tydzień na wybrzeżu na corocznym spotkaniu DED Namibia i trzy dni od rana do wieczora z niemieckimi kolegami w celu omówienia tego, co osiągnęliśmy w ubiegłym roku i co zamierzamy osięgnąć w tym... Szczegółowość tych dyskusji pozostawiam bez komentarza. I tak dopiero od dwóch dni jestem w domu, i tak, wiem, mam dużo do opowiedzenia. Ale małymi porcjami, bo jak to po urlopie – na biurku uśmiechają się do mnie zaległe bardzo ważne sprawy.

 

 

mycha : :