Najnowsze wpisy, strona 17


sie 04 2005 Zapytanie
Komentarze: 5

Czy ktokolwiek z Was moze obejrzec moje zdjecia?

mycha : :
sie 02 2005 Kilka slow o klimacie
Komentarze: 0

Czy pisalam juz jak tutaj zimno? W nocy temperatura spada do zera, domy sa nieogrzewane i lapia mnie dreszcze. Spie w polarze, w spiworze i pod koldra. W dzien za temperatura szybko rosnie, o szostej slonce juz swieci i na niebie zadnej chmurki........O 17.30 robi sie jednak ciemno i zimno....Do tego bardzo suche powietrze, w nocy budze sie nie mogac oddychac.... Podobno przechodzi, po jakim czasie jednak???

Nie moge sie doczekac lata. Tak po cichu, bo glosno sie do tego nie przyznam...

mycha : :
sie 02 2005 Historia mieszkaniowa
Komentarze: 2

Tym czego najbardziej zazdroszcze Marianne - mojej bezposredniej szefowej z kilkunastoletnim doswiadczeniem w roznych krajach rozwijajacych sie (Papua Nowa Gwinea, Zambia i teraz juz 5 lat w Namibii) jest jej niezwykla kreatywnosc. Ta kreatywnosc przejawila sie np. w ubiegly czwartek, kiedy wracajac z kolejnego srednio udanego spotkania w sprawie mieszkania, wpadla na pomysl aby zapytac jej najblizszych sasiadow, czy nie maja jakiegos pomyslu dotyczacego potencjalnego accomodation dla mnie.

I sasiadka - Namibijka niemieckiego pochodzenia z von przed nazwiskiem - spontanicznie pokazala nam przepiekne mieszkanie ktore chca wynajac. Jej przyjaciel i ojciec 4 letniego dziecka jest Dunczykiem prowadzacym w Windhoek klinike. A ona sama zajmuje sie domem i probuje odzyskac prywatnosc  w zwiazku z faktem ze dziecko - Sebastian - w koncu poszedl do przedszkola...

No coz mieszkanie sliczne i polozenie rowniez - z widokiem na cale miasto i co najwazniejsze 5 minut do biura i 10minut do centrum. Duza lazienka z wanna (sic!), dwa pokoje i kuchnia. Plus mozliwosc korzystania z basenu (w lecie bo teraz za zimno)... Az sie balam zapytac o cene wynajmu, w zamian opowiedzialam pol prawdziwa historie jak to moj pracodawca nie zapewnil mi accomodation i jak malo mam pieniazkow... No i Annette zaczela sie powaznie zastanawiac jak mi pomoc.

Po dwoch dniach tego zastanawiania sie i wydzwaniania do  mnie co 2 godziny oraz spotkania z domownikami (prawie jak rozmowa kwalifikacyjna) ustalilysmy co nastepuje: cena wynajmu do zaakceptowania przeze mnie + pomoc w zorganizowaniu mebli (maja farme na ktorej jest duzo niepotrzebnych sprzetow) + moja ewentualna pomoc przy dziecku.

Wow. Wprowadzam sie w przyszlym tygodniu jak tylko zainstaluja mi kuchenke i kupie lodowke. Maly Sebastian mowi czterema jezykami i jest slodki. A Anette - jego mama   cieszy sie na towarzystwo doroslej osoby w domu. Mam nadzieje ze to byl szczesliwy zbieg okolicznosci:)

mycha : :
lip 29 2005 Paranoi biurowej cd.
Komentarze: 0

Hello. Wczoraj poznym popoludniem komputer w koncu znalazl sie na moim biurku, co sprawilo ze musze przestac sie w koncu obijac i zaczac pracowac - lub przynajmniej sprawiac takie wrazenie... Ranki moga zostac przeznaczone jeszcze na przegladanie gazet w zwiazku z szukaniem mieszkania, ale po godzinie 14 to juz na serio musze pracowac.

Komputer nawet ok, niestety odmawia czytania wiekszosci polskich stron w zwiazku z koniecznoscia instalacji Language Pack, poza tym ustawienia serwera pozostaja tajemnica pana od supportu i nic nie moge sama ustawic. Na szczescie i Skype i Yahoo zadzialaly, co dobrze wrozy przyszlosci moim kontaktom ze swiatem.

Co do moich kolegow: Marianne - bezposrednia przelozona, bardzo typowa ale mila i pomocna (dzieki Bogu, bo nie znam miasta). Anette - niemiecka Namibijka, plynnie zmieniajaca niemiecki na angielski i afrikaans, lub w druga strone... Local staff: Rosa, Petrus, Noagh i Emilia - dopoki nie przyzwyczaimy sie nawzajem do naszej pronunciation, to minie troche czasu... Big chef - bardzo mily i co najwazniejsze wyrozumialy... No i jeszcze kilka osob przewijajacych sie tutaj od czasu do czasu. Biuro jest przeslicznie polozone, i prawie w centrum... A Marianne ma mieszkanie tuz obok biura, czego jej strasznie zazdroszcze... Bo widok jest z naszego wzgorza na pol miasta. Moje poszukiwania accommodation niestety na razie bez sukcesow. Widzialam juz wiele miejsc ale nic do mnie nie przemowilo, zwlaszcza cenowo.

mycha : :
lip 26 2005 Working plan
Komentarze: 0

Jak super, bede miala co robic i to chyba naprawde a nie tylko wirtualnie (notabene projekt strony rowniez, geil!). Z mieszkaniem na razie bez zmian niestety, znowu dwa ogloszenia, ale bez rewelacji. Za to ceny rewelacyjne, a jakze....! Odkrylam rowniez dzis rano, ze taksowkarze na calym swiecie nie znaja swojego miasta, za to swietnie zorientowani sa turysci i przybysze - bo musza. Po raz kolejny procentuje moja orientacja przestrzenna, zupelnie, ale to zupelnie nie kobieca.

Highlitem tego poranka jest rowniez decyzja podjeta przez szefa dotyczaca przetransportowania jednego komputera na moje biurko oraz podlaczenia go do internetu. Czyli technika zawsze gora:)

mycha : :